– hospitalizacji 1-dniowej (pacjenci do 6 m-ca życia) - obowiązuje skierowanie do Szpitala – wizyty poradnianej (pacjenci po ukończeniu 6 m-ca życia do 12 miesiąca życia)- obowiązuje skierowanie do Poradni Konsultacyjnej IPCZD 2. Obowiązuje przestrzeganie wyznaczonego terminu oraz godziny zgłoszenia się do szpitala 3. Rozpoczynający się 41. tydzień ciąży oznacza, że wyznaczony termin porodu minął. Przypada on bowiem na ostatni dzień czterdziestego tygodnia. Jeśli poród nie nastąpi do końca 41. tygodnia, ciąża zostanie uznana za przenoszoną i być może konieczne będzie wywołanie porodu. Brak oznak porodu w tym okresie nie powinien niepokoić, ponieważ termin porodu jest obliczany z przybliżoną dokładnością, na podstawie daty ostatniej miesiączki. Jeżeli kobieta dobrze się czuje, pozostaje oczekiwać na naturalne rozpoczęcie się porodu oraz zgłaszać się co dwa, trzy dni na kontrolę stanu zdrowia dziecka oraz badanie KTG. Jak przyspieszyć poród naturalnymi metodami? Co oznacza brak skurczy lub nieregularne skurcze w 41. tygodniu? O tym w kalendarzu ciąży pierwszy tydzień ciążyCo dzieje się z dzieckiem w 41. tygodniu ciąży? Maleństwo jest w pełni dojrzałe i praktycznie gotowe do porodu. Wszystkie organy już się ukształtowały i rozwinęły. Dziecko najprawdopodobniej przyjęto pozycję do porodu. Obecnie wykazuje mniej aktywności niż jakiś czas temu, ponieważ miejsce w macicy i ilość wód płodowych się zmniejszyły. Niezwykle ważne jest obserwowanie ruchów dziecka oraz wykonywanie często KTG, aby sprawdzić jego czynność serca. Waga dziecka osiągnęła średnio ok. 3600 gramów. W końcowym okresie ciąży może ono jeszcze przybrać na wadze oraz urosnąć kilka centymetrów. Dziecko wygląda już jak noworodek, którego wkrótce będzie można przywitać na tydzień ciąży – ból podbrzuszaPoród na tym etapie ciąży może pojawić się praktycznie w każdej chwili. Zdarza się, że nic się nie dzieje, brak skurczy przepowiadających i innych oznak porodu. W wielu przypadkach pojawiają się już jednak pierwsze sygnały świadczące o nadchodzącym porodzie. Najczęściej ciężarne odczuwają lekki ból podbrzusza lub kłucie w pochwie. Są to oznaki przygotowywania się macicy i pochwy do porodu. Często kobiety wspominają, że coraz częściej czują twardy brzuch. Przyczyny twardego brzucha to występowanie skurczy przepowiadających, które początkowo są bezbolesne, objawiają się natomiast uczuciem twardego brzucha. Z czasem skurcze będą stawać się coraz silniejsze i regularne, a także coraz bardziej bolesne. Będzie to oznaka początku tydzień ciąży – nieregularne skurczeSkurcze przepowiadające są zwykle bezbolesne. Zwykle są to nieregularne skurcze, które odczuwane są przez kobietę jako twardnienie brzucha. Skurcze rozpoczynające poród również na początku są nieregularne, zwykle jednak powodują bolesność. Wiele kobiet martwi się, że nie następuje poród pomimo tego, iż pojawiają się bolesne, nieregularne skurcze. Jest to normalne zjawisko, takie skurcze mogą trwać nawet kilka dni, zanim nastąpi poród. W zależności od decyzji lekarza poród może w takim przypadku zostać wywołany w szpitalu lub podejmowana jest decyzja o czekaniu na początek akcji tydzień ciąży, jak przyspieszyć poród?Gdy mija 41. tydzień ciąży i nic się nie dzieje, mama zwykle zaczyna odczuwać niepokój i zniecierpliwienie. Istnieje wiele tzw. domowych metod przyspieszania porodu. Są to metody nieinwazyjne i niefarmakologiczne. Warto spróbować sobie pomóc i spróbować przyspieszyć poród. Akcję porodową przyspieszyć może zwiększenie aktywności fizycznej, oczywiście na miarę możliwości ciężarnej. Warto częściej i dłużej spacerować, wykonywać proste ćwiczenia. Pomóc może także stymulowanie brodawek piersi, które powoduje wydzielanie się oksytocyny. Zaleca się także uprawianie seksu, ponieważ stosunek płciowy powoduje wydzielanie się śluzu, oksytocyny oraz ogólne rozluźnienie. Nie zawsze jednak rodzice mają jednak ochotę i nastrój na współżycie w tym tydzień ciąży – skierowanie do szpitalaJeżeli minie 41. tydzień ciąży i nic się nie dzieje, zwykle należy spodziewać się wywoływania porodu w szpitalu. Lekarz wystawia skierowanie do szpitala, jeżeli zauważa oznaki starzenia się łożyska lub inne niepokojące objawy, a także gdy upływa ok. 14 dni od planowanej daty porodu. W szpitalu podejmowane są próby wywołania porodu, między innymi podaje się ciężarnej dożylnie oksytocynę, wykonuje masaż szyjki macicy, podaje dopochwowo proglandyny. Jeżeli te metody nie są skuteczne, przeprowadza się cesarskie cięcie. Ewa BurnejnikowaZ medycyną związana od ponad 15 lat. Przez ten okres odbyłam wiele staży w instytutach medycznych, gdzie mogłam pogłębić moją wiedzę oraz zdobyć praktykę. skierowanie do szpitala, dokumentację medyczną związaną z chorobą, książeczkę zdrowia dziecka, dokument uprawniający do bezpłatnego leczenia (np. legitymację ubezpieczeniową), dokument zawierający PESEL dziecka (a jeśli jeszcze nie ma, dokument z twoim numerem PESEL), leki, które dziecko przyjmuje i które trzeba mu podawać
Uwaga! Ja rodzę! Ostatnia część mojej ciążowo-pawłowej przygody. Napiszę Wam teraz, co przeżyłam w ostatnim tygodniu. Dzisiaj mija 4 dzień od terminu porodu z ostatniego usg i pierwszy po dacie wyznaczonej z OM. Żeby nie było, że siedzę i pachnę, to postanowiłam spróbować zachęcić Małego do wyjścia innymi sposobami ( Jeść przecież coś muszę, więc dlaczego nie skupić się na daniach/produktach, które PODOBNO bezpiecznie przyspieszają poród? Odbyłam 3 próby. 1. Ananas Na pierwszy ogień poszedł ananas, który zawiera enzym mogący przyspieszyć poród. Chodzi konkretnie o bromelainę. I jak? Po zjedzeniu całego surowego ananasa przez dwa dni dorobiłam się tylko pieczenia w ustach. Nie działa na mnie. 2. Ostre przyprawy Zajrzałam do moich przypraw i stwierdziłam, że co mi szkodzi – mogę dosypać co nieco do mięsa i zjeść na obiad. Padło na schab. Pokroiłam go w paski. Podsmażyłam na łyżce oliwy. Dosypałam przypraw ile wlezie (+ pieprz). Żeby nie było tak jednokolorowo dorzuciłam mieszankę chińską. I zjadłam. I jak? Nadal jestem w dwupaku. Nie działa, może za mało dosypałam 3. Indyjskie ostre przyprawy Co jak co, ale indyjskie dania to ogień w czystej postaci, więc gdy zobaczyłam w biedrze propozycję indyjskiego gotowca postanowiłam spróbować. Pokroiłam drobno dużo piersi z kurczaka. Dalej poradzi sobie każdy. Na patelnię, podsmażyć. I zalać indyjskim słoikiem. Do tego makaron ryżowy. I jeść. I jak? No ja tam nie wiem, ale na Pawła nie działają ostre przyprawy Powyższe obiady jadłam przez 4 ostatnie dni. I nic. Pozostaje mi czekać, widocznie Mały potrzebuje jeszcze chwili w moim brzuchu na przemyślenie ważnych, noworodkowych spraw Pojechaliśmy na sprawdzenie „dobrostanu” dziecka. Stan Pawła jest super, przepływy, łożysko wydolne, nie zapętlony pępowiną, trochę powiększone kanaliki nerkowe (podejrzenie makrosomii i UKM ? u chłopaków podobno normalne), ale Mały jest kloc – waży 4200g i mam „miękkie wskazanie do cesarki” i skierowanie do szpitala. Kurcze, jakiej cesarki, ja nawet nie brałam tego pod uwagę. Rozwarcie na ponad 2cm. Macie smutasa, który się zasiedział. I wesołego po mamusi Jezu, Jezu jaka cesarka? Wracamy do domu, idziemy na obiad, potem robimy szarlotkę, (tak, w czwartek na boksie kolega nabił Michałowi limo…) wieczorem wpadają Kasia i Tomek. Gadamy o jutrze, o szpitalu, o porodzie. Śmiejemy się. Michał każe sobie pokazać co dokładnie i gdzie mam w torbie. Pakuję torbę do końca. Pojechaliśmy o 7 rano na izbę przyjęć, wyszliśmy ze szpitala o 10. W rejestracji krótko opisałam co się dzieje: Mały jest duży 4200g, jest 6 dni po terminie z ostatniego usg, nie czuję ruchów od 12h. Popatrzeli na mnie, szybko zbadali tętno Małego i moje ciśnienie. Wszystko było ok. Następnie spojrzeli na skierowanie od ginekologa i zapis o wielkości Małego (podejrzenie makrosomii). Po godzinie przyszła młodziutka doktorka, zbadała mnie. Na jej oko wyszło 1,5cm rozwarcia, szyjka skrócona. I padło pytanie: Czy mam skurcze? Moja odpowiedź: nie wiem, brzuch twardnieje od czasu do czasu, ale bolesności to ja nie odczuwam żadnej. Podłączyli na 35 minut pod ktg, Misiek siedział ze mną i wyczajał w necie jak się interpretuje zapisy ktg Po kilkudziesięciu minutach młoda doktorka zaprosiła mnie znowu do gabinetu i bez ogródek poinformowała, że: – ze mną jest wszystko ok, dziecko zdrowe (usg wczorajsze, przepływy, łożysko, wody, moje ciśnienie, ruchy są), – wybraliśmy najgorszy dzień z możliwych na takie przyjazdy do nich, bo dzisiaj mają zabiegi (przy mnie 3 babki na luzie sobie na cesarkę przyjechały) i nie ma łóżek na patologii, poza tym weekendy to rozprężenie i dzisiaj wszystkie babki z patologii mają oksytocynę i ew. porody – mamy 3 wyjścia: 1. Siedzieć na korytarzu i czekać na „pół łóżka” do wieczora, potem ja pośpię w nocy i jutro po południu podadzą mi oksytocynę/ 2. Jechać do innego szpitala, ale prawdopodobnie zrobią to samo co oni, czyli tętno, ktg i ew. położą na obserwacje. 3. Jechać do domu i jutro będzie ta sama doktorka, jak to określiła „łatwo zapadam w pamięć i ona mnie zapamięta” i przyjechać jutro o 12-13, będą już wypisane babki, ustabilizuje się sytuacja na patologii, a poza tym minie już okres tych 7 dni od terminu porodu i będzie musiała mnie przyjąć. Wiadomo, że wolę siedzieć/leżeć w domu niż czekać na korytarzu lub jeździć ściemniać po innych szpitalach. Jutro pierwsze co muszę powiedzieć/przypomnieć to zmierzenie mojej miednicy i dowiedzenie się, czy głowa Pawła o obwodzie 38cm przejdzie. Jeśli nie – cc, jeśli tak – oksytocyna. Wypytałam o oksytocynę. 3 indukcje są przez 3 dni. Wg pani doktor, która mnie zbadała po 1 oksytocynie poród ruszy z kopyta. A jak to będzie, to zobaczymy Póki co jest ok. Do tego stopnia ok, że Michał musiał mnie upominać, żebym podczas czekania nie nuciła nic pod nosem i nie śpiewała radośnie, bo my tu „niby jesteśmy przestraszeni brakiem ruchów, a nie zadowoleni”. I Gośka, uspokój się. A mi uśmiech z twarzy nie schodził. Bo to już zaraz! O 12 Michał zawiózł nas na izbę przyjęć. Tak się jakoś złożyło, że wyszła po nas młoda lekarka z poprzedniego dnia. Zaczęliśmy żartować, że „taka dobra opieka, że w drzwiach nas witają”. Pani zabrała skierowanie od ginekologa z niedzieli (a na nim czarno na białym, że Paweł ma podejrzenie makrosomii i UKM płodu) i swój własny świstek z dnia żeby zawalczyła o miejsce dla mnie, bo to już 7 dni po terminie z usg ( Powiedziała, że spróbuje i poszła na dłuuugiej chwili wróciła i dała nam 2 opcje: 1. Jechać do Wojewódzkiego – odmówiłam, świrus ordynator puszcza dołem 5kg dzieci i matki ledwo żywe z tego wychodzą 2. Wrócimy na Kliniczną o opcję nr 2. Zapytałam grzecznie o moją przyszłość (czy mogę jeść przed testem oxy, czy Michał może iść na boks czy ma czekać, bo dzisiaj rodzimy). Pani przyznała, że to wszystko zależy od tego, jak inne panie będą rodzić. Dostanę oksytocynę tylko w momencie, gdy oni będą mieli dla mnie miejsce na porodówce i dla mnie i Pawła na poporodowej sali (dzisiaj nie ma szans, na noc nie podają oksytocyny). O 17 powinni wypisać kilka kobiet do domu, kilka dostanie oksytocynę i się „ruszy wszystko”. Potwierdziła mi, że dzisiaj mam kupić gazetki, książki, mieć net, bo nic z tego (a taka ładna data). Jutro z rana, jeżeli urodzą dzisiejsze panie z oksy, to podadzą kroplówkę i mi. Test oksy robią przez 3 dni, więc mogę urodzić a jak się nic nie ruszy to zaplanują cc, którego nie robią w weekendy i urodzę I tak sprawa porodu właśnie wygląda. O 17 trafiam na patologię ciąży. Prezentuję się koszmarnie, jak wielka buka, ale nic to. Najważniejsze, że jestem pod opieką lekarzy i położnych. Że zbadają mnie i będą trzymali rękę na pulsie. Formalności trwają godzinę. Na wstępie pytają czy mam ADHD. – Nigdy nikt nie mierzył, nie badał, nie sprawdzał. – Bo rzadko kto tutaj tak dużo mówi i pyta. Cóż, trafili na ciężkiego zawodnika. O 18:30 wchodzimy z torbą do pokoju nr 2. Na łóżku leży dziewczyna odwrócona tyłkiem. – Cześć, dzień dobry, nazywam się Gosia. Cisza. Ok. – Niech Pani założy biustonosz, rodzić Pani nie idzie, a afrykańskich piersi tu na oddziale nie chcemy. Ok O 19:40 sprawdzają ktg, są wyraźne skurcze. – Boli? – Takie twardnienie brzucha to ja mam od 25tc, to to są te sławne skurcze? Patrzą na mnie jak na wariata. 21, 24 – tętno dziecka. Wchodzi babka do pokoju, przykłada urządzenie do brzucha i słucha. Babka obok całą noc płacze, nie odzywa się do mnie ani słowem. 3:00 – tętno dziecka, o 7:30 – robią mi ktg, są skurcze, dostaję antybiotyk na moją bakterię (jak się później okazało niepotrzebnie, w szyjce macicy nic się nie wysiało). Leżę pod ktg, przychodzi do mnie obchód, miły pan Michał informuje mnie, że idę na usg i to natychmiast. Lecę na usg, siedzę tam 3h, bo wpuszczane są cięższe przypadki. Widzę jak na wózku przywożą moją towarzyszkę z sali. Śniadanie stygnie, ja czekam na usg. W końcu je robią. Zbijają info o wadze Małego, wychodzi im 3850g, więc rodzę normalnie. Przychodzi do mnie lekarka i mówi, że mogę mieć coś namieszane z terminem porodu. Prosi o pierwsze usg (to z kropką). Shit, to usg jest w Kasi Ptasiowej albumie (dobrze, że nie wklejone). Michał urywa się z pracy, przywozi usg z kropką. Babka się dziwi, że nie ma opisu (Lelum nie dał). Wylicza jakimiś znanymi sobie tylko metodami, że wg 1 usg termin jest na – To możemy wywoływać, uff – informuje mnie. O 12 staję w drzwiach pokoju, patrzę na suche śniadanie. Przybiega pielęgniarka, prosi mnie na test oksytocyny. Przez kilkanaście minut sprawdzają reakcję Pawła na oksy, badają skurcze. Dziękują, każą iść. – Ale co wyszło? – Oksytocyna test wyszedł negatywy, czyli pozytywny. – Ee?? – Czyli jest ok. Wywołujemy. Zielone światło. Obiad. Na korytarzu widzę dziewczynę, która ledwo idzie. Kojarzę faceta obok niej. Karol! Z mojej klasy z LO. Podbiegam, gadamy. O 17 do szpitala wpada po pracy Michał. Chodzimy po schodach, gadamy, jest obchód wieczorny, podają kolację. O 19:30 idziemy we dwoje na ktg, skurcze są co 6 minut i wyglądają jak domki. Cały czas mam rozwarcie na 2 palce i nic nie rusza. 24 – tętno dziecka Najlepszy na porodowce jest widok rozpromienionych twarzy ojców slicznych grzecznych dzieci. Życzycie mi takiego widoku jutro i trzymajcie kciuki za moją wewnetrzną siłę. O 7:30 zaczynam 9cio h maraton oksytocyny 3:00, 6:30 – tętno dziecka o 7:30 idę na indukcję, czyli kładę się na porodówce na łóżku do rodzenia, podłączają mi kroplówkę, dodają oksytocynę. I leci przez 9h. Dobrze, że mam gazetę i komórkę, bo jest nudno jak cholera. Gdy przeczytałam gazetę, obejrzałam już net z lewa na prawo zaczyna się hardcore. 3 porody naraz. Babki drą się jak głupie – Oszalały! – myślę. – To nie może AŻ TAK BOLEĆ. Krzyki się potęgują, słyszę je w mózgu, nie mogę się odłączyć, skurcze u mnie osłabły. Lekarze pozwalają mi zjeść obiad i skaczę na piłce od 12-14. Nie dzieje się nic ze mną. Poznaję za to lekarzy, ich podejście (obojętność), widzę jak działa porodówka, poznaję kto jest kim, zaczepiam tych milszych, rozmawiam o ich życiu itp. O 17 babeczka odłącza mnie od pałąka z oksytocyną (od 14 znowu leżałam. Mierzy ciśnienie – 150/100. Woła koleżankę, bo może sprzęt padł. Koleżanka przynosi analogowy ciśnieniomierz. 150/100. A ja słyszę w głowie przekleństwa, krzyki, wycie. I płaczę, gdy rodzą się dzieci, płaczę przy pierwszym krzyku każdego z trójki kochanych szkrabów. Słyszę jak babki minutę po urodzeniu NORMALNYM głosem rozmawiają z lekarzami, słyszę jak zapominają o bólu, widzę ZIELONYCH na twarzy ojców, którzy przecinali pępowinę i rwano im włosy z głów, zakrzyczanych i przerażonych nową rolą. O 18 przyjeżdża Michał. Idę z nim pogadać, kupujemy czekoladę w automacie i informuję go, że nie chcę, żeby był przy porodzie. Opowiadam o swoich odczuciach. – Ale ja od początku mówiłem, że będę tam tylko dla Ciebie, na Twoje życzenie. Nie chciałem być przy porodzie. – Ale się nie gniewasz? – Nie. – Rozmawiałam z lekarzami. Gdy się zacznie poród, przyjedziesz, będziesz pod drzwiami, nie będziesz słyszał ryków, wejdziesz na przecięcie pępowiny. Jeżeli uznam, ze potrzebuję Cię szybciej, lekarze Cię zawołają. Zgadzasz się? – Nie ma sprawy, będzie jak postanowiłaś. O 20 podają mi antybiotyk, mierzę sobie ciśnienie. Nadal wysoko 140/90. Idę do dziewczyn z pokoju obok, opowiadam co się działo. Dziewczyna w pokoju, dla której byłam miła, przynosiłam jedzenie, kupiłam jej kawę w automacie i zagadałam wyjaśniła dlaczego tak mnie przywitała. Nie mogła na mnie patrzeć, bo marzy o takim brzuchu. Jest w ciąży z 2gim dzieckiem (pierwsze poroniła) i w 17tc zaczęła krwawić. I leży, i się modli. 21, 24:00 – tętno dziecka O 22 wyszłam z pokoju. Pod moimi drzwiami stoi rozdygotany ojciec. – W czymś panu pomóc? Wody podać? – Moja żona, my z Tczewa karetką przyjechaliśmy. Żona nie czuła ruchów, Boże, Boże. 35tc, ratują je. Przytuliłam faceta. Powiedziałam jakieś badały. Że jest w najlepszym miejscu, że ma się nie łamać, musi być silny itp. Gdy to powiedziałam z sali w inkubatorze wyjechała jego córka. Piękne maleństwo. Ojciec nie wiedział co ma robić – za córką, czy za żoną. Kazali mu usiąść i czekać. Zebrały się dziewczyny. Zaczęły pocieszać, że córka jest zdrowa, silna, że żona zaraz wyjedzie na łóżku. Mężczyzna zaczął opowiadać, że ma 2 synów, teraz córa się miała urodzić itp. Nie dokończył. W drzwiach pojawiło się łóżko z jego żoną. Przejął łóżko i powiózł żonę na salę pooperacyjną. Odetchnął. Ukłonił się nam i poszli w swoją stronę. O 23 chodzę po oddziale, spotykam ordynatora, gadamy. – Panie doktorze. Pan już z moich obliczeń jest 16h w pracy? – Wie Pani co, powiem brzydko, ale ja lubię tak zapier…! Kocham moją pracę! – Ooo! I to się ceni. Podszedł pogłaskał po policzku i poleciał robić cesarkę. Poszłam do łazienki – odszedł mi czop śluzowy podbarwiony krwią. Pobiegłam do położnej („jeszcze tydzień może odchodzić, jest ok”). *Zaczynam 42 tc.* 0:30 – zapalają się światła, do mojej sali wprowadzają dziewczynę. Jej brzuch jest ogromny. – Który tydzień? – pytam. – 27 – pada lakoniczna odpowiedź. – A chłopiec czy dziewczynka. – Dwóch chłopców, tylko jeden martwy. I ryk. Mrozi mnie. Po co ja gadam bez sensu, po co pytam, dlaczego intuicja mi nie podpowiedziała, żeby się zamknąć? Nie mogę się uspokoić. Tej nocy ryczą wszystkie 3 babki. Mama bliźniaków, Stasia w 17tc i ja za biednymi dziećmi i niesprawiedliwością losu. Nie mogę spać. 3 – tętno dziecka. Po poprzednim dniu z oksytocyną jest taka praktyka, że robi się dzień przerwy na obserwację (może poród sam się zacznie?). Rano zmienił się lekarz główny, przyszedł na obchodzi otoczony wianuszkiem innych lekarzy i powiedział: – Zakładamy pani cewnik. – Róbcie co chcecie, tylko żebym urodziła – pomyślałam i kiwnęłam głową. Na salę trafia Ania. Oczywiście kolejna kobieta, która płacze. A my z nią. Jej dziecko ma małogłowie. Przeżyje najwyżej godziną po porodzie Poszłam na nakładanie cewnika. – Jaki cewnik? Pani ma rozwarcie 2 palce? O co chodzi? – No ale miało to przyspieszyć, to nakładajmy. – Ale pani ma 1/5 porodu za sobą, to się tylko cieszyć. Zejść mi stąd i nie dyskutować. – OK. Wracam na salę. Stwierdzam, że nie dam się złemu humorowi i niewyspaniu. Umaluję się i ubiorę w szczęśliwą koszulę do porodu (moja siostra w niej rodziła i kuzynka). Podczas mycia rąk zmoczyłam wenflon i poszłam go zmienić. Siedzę na fotelu, mierzę sobie ciśnienie (w normie). Wchodzi położna: – Kowal dzisiaj rodzi. – Łuhu! To ja jestem Kowal – macham z fotela. – No to Pani dzisiaj rodzi. Szykować się. – Ale jak rodzę? Przecież robicie dzień przerwy. – Doktor powiedział, że „Panią urodzi dzisiaj”, a jak tak powiedział, to tak będzie. Wracam do pokoju skołowana. Dzwonię do Michała. – Dzisiaj niby mam urodzić. – Ale jak to? – Tak to. – powtarzam mu powyższą rozmowę. Przychodzi do mnie położna i prowadzi na porodówkę. W pełnym makijażu – żeby było jasne Ze zdziwieniem patrzy na gazetę w ręku i próbę przemycenia poduszki. – To Pani Kowal z ADHD, proszę się nie bać naszej gaduły – przedstawia mnie od progu. Roześmiana o 11 kładę się na łóżko w tej samej sali, co poprzedniego dnia. Przychodzą lekarze. Badają mnie. Bez zmian. Smyrają, robią masaż szyjki (nie boli), rozwarcie na 3 palce, główka balotuje, nie gotowa. – Czy zgadza się Pani na przebicie worka owodniowego? – Tak. Jeżeli ma to pomóc i Pani jest w stanie zagwarantować, że wszystko pójdzie sprawnie to tak. Pani przebija. Wód jest mnóstwo. – Jezu, jak dużo, ale on tam miał wygodnie. Podłączają oksytocynę i idą sobie. Piszę sms do Kasi ile czasu upłynęło u niej od przebicia wód do zobaczenia Majki. 4h. Wołam lekarkę. – No zobaczymy, czy Pani jest podobna do siostry. O 14:10 przychodzi na świat mój Paweł. 3900 g 10/10 56 cm Gosia ok, ale straciła sporo krwi. Michał nie zdążył przeciąć pępowiny („i dobrze”). „Rodziłam 3h bez znieczulenia.” *GRATULUJEMY!!!!!!* Fajnie jest być mamą. Nie spodziewałam się, ze tak łatwo wejść w rolę i poczuć instynkt. Niepotrzebnie się bałam tych pierwszych chwil z dzieckiem. Jestem najlepszą mamą na świecie, a Michał takim samym tatą – najlepszym.
Wywołanie porodu, a przenoszona ciąża. dr Andrzej Wrzeciński, ginekolog położnik. Ciąża u kobiety trwa 40 tygodni licząc od daty ostatniej miesiączki. Rzadko się jednak zdarza by w ostatnim wyliczonym dniu o północy rozpoczął się poród. Zwykle dziecko rodzi się kilka dni przed ustalonym terminem, troszkę rzadziej - później.
Do cesarskiego cięcia zaplanowanego trzeba się przygotować tak samo jak do zwykłego porodu. Jak wygląda cesarskie cięcie i jak przygotować się do porodu operacyjnego. Jeśli z jakiegoś powodu nie możesz urodzić dziecka w sposób naturalny, dostaniesz od lekarza prowadzącego ciążę skierowanie do szpitala na zabieg cesarskiego cięcia zaplanowanego. Obecnie coraz częściej lekarze nie wyznaczają konkretnej daty cesarskiego cięcia, tylko czekają, aż rozpocznie się akcja skurczowa macicy. Udowodniono, że takie postępowanie sprzyja rozwojowi neurologicznemu dziecka i jego adaptacji po porodzie. Ale nawet gdy dokładny termin cesarskiego cięcia zaplanowanego nie jest znany, warto wiedzieć, jak będzie wyglądał taki poród i czy można się do niego przygotować. Na pewno dobrze jest wcześniej zorientować się co do zwyczajów i praktyk obowiązujących w okolicznych szpitalach, bo bywają one różne. Jedne placówki zgadzają się na obecność partnera podczas operacji, inne – nie, w jednych możliwy jest wczesny kontakt matki z dzieckiem, w innych pociecha trafia do mamy dopiero po kilku godzinach. Warto dowiedzieć się, jak to wygląda w okolicznych szpitalach i powiedzieć lekarzowi, w którym z nich najbardziej chciałabyś urodzić. Cesarskie cięcie zaplanowane: jak się przygotować? Nie różnią się jakoś diametralnie od przygotowań do porodu fizjologicznego. Pakując torbę do szpitala, trzeba do niej włożyć to samo, głównie ubrania i artykuły higieniczne dla siebie i dziecka. Przed operacją cesarskiego cięcia zaplanowanego będziesz musiała zrobić nieco więcej badań niż przed porodem naturalnym. Warto też pomyśleć o tym, jak zabezpieczyć się przed zrostami pooperacyjnymi, których konsekwencje mogą być bardzo nieprzyjemne. O tym wszystkim dowiesz się z artykułu w najnowszym numerze „M jak Mama” (2/2015). Znajdziesz tam także odpowiedzi na pytania: jak - krok po kroku - przebiega cały pobyt w szpitalu i dlaczego szybki kontakt z dzieckiem „skóra do skóry” jest po cesarskim cięciu jeszcze ważniejszy niż po normalnym porodzie. Zachęcamy zatem do lektury!

Obecnie na wyjazd czeka się do 15 miesięcy (z blogów internetowych wynika nawet, że do 2 lat). Do 8 miesięcy trzeba poczekać na leczenie poszpitalne oraz rehabilitację poszpitalną. Dzieci w wieku od 3 do 6 lat jadące z opiekunem oraz dzieci od 6. do 18. roku życia czekają na miejsce również do 8 miesięcy.

Forum: Noworodek, niemowlę Poszlam dzis na bezplatne badanie USG w centrum handlowym w ramach akcji “szczesliwe macierzynstwo” chociaz nie do konca pamietam czy tak to sie dokladnie nazywa. No i zrobil mi lekarz USG z ktorego wedlug niego wynika ze moja dzidzia wazy dopiero 2300 g. Szczerze mowiac bylam w szoku i zalamalam sie na co on mowi ze jeszcze urosnie, ze taka uroda dziecka ze nie bedzie duze itp itd. Ale az takie odstepstwo od normy? !!!!! Marta urodzila sie z waga 3250 wiec tez wielka nie byla ale nie wazyla tez jakos szczegolnie malo. Co dziwne wszystkie poprzednie badania USG robione przez moja gin (ostatnie 1,5 miesiaca temu) nie wykazywaly jakis szczegolnym odstepstw od normy jesli chodzi o wage dziecka. Wizyte mam dopiero w srode. Zaczynam zalowac ze poszlam dzis na to USG. Martwie sie ze cos jest nie tak. Malo tego – jestem totalnie podlamana i powietrze ze mnie zeszlo. Martusia ur. i…
Bardzo prosimy o zabranie ze sobą : dokument tożsamości (dowód osobisty, paszport) skierowanie do szpitala. piżamę, szlafrok, pantofle oraz przybory toaletowe. oryginał grupy krwi lub krewkarta. aktualne badania laboratoryjne (morfologia, elektrolity, czasy APTT, INR, PT) oraz dodatkowe badania wskazane przez lekarza podczas kwalifikacji.
Autor zdjęcia/źródło: plan porodowy@ State University Lekarz sprawujący opiekę nad ciężarną oraz położna ustalają plan opieki przedporodowej i plan porodu. Pierwszy z nich obejmuje procedury medyczne związane z opieką przedporodową i określa czas ich wykonania, natomiast plan porodu zawiera informacje dotyczące czynników ryzyka powikłań przedporodowych i śródporodowych oraz określa preferencje rodzącej kobiety. Plan opieki przedporodowej i plan porodu są istotną częścią całej dokumentacji medycznej. Ciężarna objęta jest opieką medyczną przez cały okres ciąży oraz edukowana przedporodowo przez położną od 21 tygodnia ciąży. Ciężarnej w ramach planu należy umożliwić wybór miejsca porodu oraz poinformować ją o wszystkich wskazaniach i przeciwwskazaniach. Osoby sprawujące opiekę medyczną nad ciężarną oraz inne osoby uczestniczące bezpośrednio w udzielaniu świadczeń zdrowotnych omawiają z rodzącą sposoby radzenia sobie z bólem i przy wykonywaniu wszelkich zabiegów i badań każdorazowo powinny uzyskać od rodzącej zgodę na ich wykonanie. Opieka w ciąży – czego dotyczy? Suplementacji jodem od początku ciąży i w trakcie karmienia. Szczegóły dawkowania podaje lekarz prowadzący. Wskazane jest wykonanie przez ciężarną badania tarczycy (TSH) między 4 a 8 tygodniem ciąży. Także zalecana jest suplementacja kwasem foliowym, co najmniej miesiąc przed zajściem w ciąże do 12 tygodnia ciąży. Uczestnictwa w szkole rodzenia, które często związane są z oddziałami ginekologiczno-położniczymi. Szkoła przygotowuje praktycznie i teoretycznie do porodu ale także pozwala obniżyć lęk związany z ciążą i zbliżającym się porodem Szeregu świadczeń profilaktycznych oraz badań diagnostycznych i konsultacji medycznych: Do 10 tygodnia ciąży oprócz konsultacji medycznych i badań diagnostycznych, kobieta ma pobieraną krew na sprawdzenie grupy. Poza tym przechodzi badanie ginekologiczne oraz badanie gruczołów sutkowych, cytologie i badanie na czystość pochwy, badanie stężenia glukozy we krwi, morfologię krwi oraz badanie moczu, przegląd stomatologiczny określający stan jamy ustnej a także badania w kierunku toksoplazmozy, różyczki, VDRL (kiły) HIV i HCVMiedzy 11 a 14 tygodniem ciąży oprócz badań ginekologicznych, pomiaru ciśnienia krwi i masy ciała oraz oceny ryzyka ciążowego przeprowadza się badanie USG i ogólne badanie – 20 tydzień to oprócz przeprowadzonych badań ginekologicznych, pomiaru ciśnienia krwi, porównaniu masy ciała i oceny ryzyka ciążowego, robiona jest ponowna morfologia krwi i badanie ogólne moczu oraz badanie czystości 21 do 26 tygodnia dochodzi ocena czynności serca płodu oraz skierowanie wydane przez lekarza prowadzącego do położnej środowiskowej w celu praktycznego i teoretycznego przygotowania do porodu, połogu i karmienia piersią. Powtarza się badanie w kierunku toksoplazmozy oraz przeprowadza badania na stężenie glukozy we – 32 tydzień ciąży oprócz okresowych stałych badań przynosi badania na przeciwciała odpornościowe oraz w przypadku wskazań zalecane jest podanie globuliny anty-DMiędzy 33 a 37 tygodniem ciąży do badań ogólnych dochodzi ocena wymiarów miednicy oraz konsultacja lekarza specjalisty w dziedzinie położnictwa i ginekologii, natomiast do badań diagnostycznych dochodzą powtórne badania w kierunku HIV, na nosicielstwo wirusa zapalenia wątroby typu B oraz VDRL i HCV i posiew z przedsionka pochwy oraz odbytu w kierunku 38 do 39 tygodnia dochodzą badania położnicze i ocena ruchów płodu oraz skierowanie do szpitala po 41 tygodniu ciąży. ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jak przygotować się do porodu i dobrze przez niego przejść? PORADY POŁOŻNEJ>> Dlaczego warto opracować plan porodu? PRZYKŁADOWY PLAN!>>
Motto: Prawo do możliwie najlepszej opieki medycznej jest podstawowym prawem, zwłaszcza w odniesieniu do dzieci. Dzieci powinny być przyjmowane do szpitala tylko wtedy, gdy leczenie nie może odbywać się w domu, poradni lub na oddziale dziennym. Dzieci powinny mieć prawo do tego, by cały czas przebywali z nimi szpitalu rodzice lub
Nie jest dobrze. Malutkie i leciutkie bóle na początku 27 tygodnia nasiliły się. Ciężko jest mi założyć buty, sprawia ból, a w nocy przekręcenie się z jednego boku na drugi jest tak bolesne, że noce w zasadzie są nieprzespane. W pierwszej ciąży takiego bólu nie czułam, dlatego teraz wiem, że nie powinnam go lekceważyć, bo to nie jest normalne. Ból zaczął się od pośladków, aż po krocze i spojenie łonowe. Postanowiłam zadzwonić do położnej, pomimo iż była to majówka. Stwierdziłam, że lepiej na początek zasięgnąć telefonu osoby, która może mi podpowiedzieć co robić. Pani Położna stwierdziła, że to najwyraźniej rozejście spojenia łonowego i, że nie muszę jechać na Izbę Przyjęć. Kazała jak najwięcej leżeć i jak najmniej chodzić. Tak też uczyniłam, bo za kilka dni miałam wizytę u lekarza. Po przeleżeniu prawie całego dnia ból nie mijał, ale stawał się mniej dokuczliwy. Wizyta u lekarza zakończyła się skierowaniem do szpitala z podejrzeniem właśnie rozejścia spojenia łonowego. Oprócz tego leżeć, leżeć i jeszcze raz leżeć..... Oprócz bólu coraz bardziej dokuczają mi żylaki. Żylaki mam na jednej nodze. Nie jest to jednak czas na zmianę leków, jeżeli będzie gorzej Pan doktor będzie zmieniał leki i dawki. Bolące żyły pod koniec dnia i w nocy są nieraz nie do wytrzymania. Jednak ciężko opisać jest ten ból. Do tego wszystkiego dochodzi ogólne zmęczenie, zawroty głowy i zadyszka. Córcia w brzuszku wariuje i mam nadzieję, że dobrze się czuje :) W następnym poście dam Wam znać jaką epikryzę postawili lekarze w szpitalu. Wyprawka - jeszcze nic a nic nie gotowe, nie powyciągane i żadna lista nie zrobiona. Ot co! Mamy jeszcze mnóstwo czasu. :) Waga 56 kg, czyli 5 kg na plusie Obwód w pasie 93 cm, czyli już 11 cm więcej :) Bluzka "Snowboarder Loading" Snowboardowy Tata Różowa Kurtka Mohito
S2Dub.
  • ru12noi5ig.pages.dev/261
  • ru12noi5ig.pages.dev/234
  • ru12noi5ig.pages.dev/349
  • ru12noi5ig.pages.dev/288
  • ru12noi5ig.pages.dev/389
  • ru12noi5ig.pages.dev/266
  • ru12noi5ig.pages.dev/94
  • ru12noi5ig.pages.dev/275
  • ru12noi5ig.pages.dev/139
  • 41 tydzień ciąży skierowanie do szpitala